Mógł spłonąć żywcem we wraku auta. Uratował go policjant

2014-11-08 08:00:00(ost. akt: 2014-11-08 09:56:29)

Autor zdjęcia: KPP w Nowym Mieście Lubawskim

W czwartek (6 listopada) na trasie Jamielnik - Wonna seat toledo zderzył się z oplem vectrą, który uderzył w drzewo i stanął w płomieniach. Kierowcę z wraku pojazdu uratował przejeżdżający tamtędy policjant po służbie. Gdyby nie aspirant Zbigniew Wojciechowski, młody kierowca mógłby żywcem spłonąć w swoim samochodzie. Policjant wyciągnął go niemal w ostatniej chwili.
Zbigniew Wojciechowski jechał z żoną samochodem do kościoła. W czwartek po południu mieli wziąć udział w mszy za zmarłego wypadku drogowym siostrzeńca. Jechali trasą Jamielnik-Wonna w powiecie nowomiejskim, jak natrafili na wypadek.

— Dym i ogień widziałem już z daleka. Podjechałem bliżej i zobaczyłem, że pali się samochód — opowiada asp. Zbigniew Wojciechowski, na co dzień pracujący w iławskiej drogówce. Opel zaczął płonąć po uderzeniu w drzewo. W pobliżu zaparkowany był także seat toledo, który uderzył w opla. Przy nim stało dwóch mężczyzn, w tym 82-letni kierowca.

— Zapytałem ich, ile osób jest w oplu. Mówili, że chyba tylko kierowca. Podbiegłem do niego. Ten pan nie chciał wyjść, próbował gdzieś się dodzwonić. Chyba był w szoku — mówi Wojciechowski. W tym czasie żona policjanta już dzwoniła po pogotowie, a chwilę później także po straż pożarną. Funkcjonariusz wyprowadził kierowcę, około 30-letniego mężczyznę, z płonącego opla. Posadził go w swoim samochodzie. I powiadomił policję. Natychmiast też chwycił własną gaśnicę oraz gaśnicę z seata. Zatrzymał także inny nadjeżdżający samochód i z niego również wziął sprzęt do gaszenia ognia. Na niewiele się to jednak zdało.

— Ogień miał już trzy czy cztery metry wysokości. Nie udało mi się uratować samochodu. Kierowca opla przez ten czas był w moim samochodzie. Chyba miał złamaną nogę. Trafił później do szpitala — dodaje policjant. Według wstępnych informacji, jakie zebrali policjanci, winę za wypadek ponosi 82-letni kierowca seata.

— Zjechał na lewy pas jezdni i uderzył w prawidłowo jadącego opla vectrę. W wyniku zderzenia kierujący oplem zjechał na pobocze i uderzył w drzewo. Jego auto stanęło w płomieniach — mówi Ludmiła Mroczkowska z Komendy Powiatowej Policji w Nowym Mieście Lubawskim. Kierowca seata i jego pasażer nie odnieśli żadnych obrażeń.

MK

Komentarze (18) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Lecho #1537524 | 79.191.*.* 8 lis 2014 08:08

    Brawo za odwagę i postawę policjanta ,dobrze że przejeżdżał w danej chwili uratował życie młodego człowieka BRAWO.

    Ocena komentarza: warty uwagi (11) odpowiedz na ten komentarz

  2. xxx #1537527 | 37.248.*.* 8 lis 2014 08:11

    bo mocherom powinni zabierac prawo jazdy

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-5) odpowiedz na ten komentarz

  3. moherpower #1537541 | 81.190.*.* 8 lis 2014 08:22

    dzięki za postawę pana policjanta ale nie popadajmy w paranoję obowiązek pomocy osobom potrzebującym ciąży na każdym kto może takiej pomocy udzielić

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-1) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. Każdy powiniem pomóc #1537545 | 88.156.*.* 8 lis 2014 08:28

      ale wielu nic by nie zrobiło, bo gacie pełne byłby strachu przed wybuchem auta, albo poparzeniem się. Inny na krew patrzeć nie może. A jeszcze inny nawet nie zatrzymałby się nawet... Także jest komendant ma za co dać kopertę policjantowi ;)

      Ocena komentarza: warty uwagi (6) odpowiedz na ten komentarz

    2. Jak ja będę mieć 82 lata #1537548 | 88.156.*.* 8 lis 2014 08:32

      to wszystkimi siłami nie pozwólcie mi wsiadać do auta!

      Ocena komentarza: warty uwagi (9) odpowiedz na ten komentarz

    Pokaż wszystkie komentarze (18)
    2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5