Cichy bohater zbiórki dla Julki potrzebuje pomocy...

2020-03-07 18:43:46(ost. akt: 2020-03-07 19:24:24)

Autor zdjęcia: siepomaga

Z pewnością pamiętacie pewną licytację dla Julki Rówczyńskiej. Pan Piotr Dembieński wystawił na licytację swoją pracę. Wszystkich niesamowicie wzruszyła ta postawa.
Pan Piotr nie ukrywał, że sam ma chore dzieci, dzieci które nie mają szansy na leczenie ani sprawność...

Serce - najważniejszy mięsień - zanika ostatnie... Możemy dużo dobrego zrobić, zanim to się stanie


Minęło trochę czasu, emocje opadły. Jednak napisał do nas Czytelnik, który przypomniał o człowieku, który pomógł i który sam potrzebuje pomocy.

Chciałbym powiedzieć Wam o cichym bohaterze tej zbiórki. Nazywa się Piotr Dembieński.Nie znam go, ale jego postawa bardzo mnie poruszyła. Otóż pan Piotr ,nie miał pieniędzy, żeby dołożyć się, do zbiórki dla Julci. Wystawił więc siebie, na licytacjach, do wynajęcia do jakiejkolwiek pracy. Został wynajęty do pracy na dzień, a całą zarobioną kwotę wpłacił na konto Julki. Wtedy nikt, albo prawie nikt, nie wiedział, że ten człowiek sam szuka pomocy.

Otóż dwa lata temu , założył zbiórkę, dla dwóch swoich synów. Maurycy i Oskar umierają . Nie ma dla nich lekarstwa. Prosił o trochę ponad 65 tys. Nie dlatego żeby uratować chłopców, ale żeby mieć na nowy wózek i drogą rehabilitację, która może ulżyć w cierpieniu i przedłużyć życie jego synków.

Historię tej rodziny znajdziecie na stronie www.siepomaga.pl/bracia-gorscy

Niestety zbiórka stoi, a kończy się 30 marca. Przez dwa lata udało się zebrać 27% potrzebnej sumy...

Na zbiórkach siepomaga, przewodzi hasło "Dobro Wraca". Niech za Waszym pośrednictwem to dobro wróci do Piotra, jego żony Ani i przede wszystkim do Maurycego i Oskara. Proszę.!!!

Obok takiej wiadomości, nie można przejść obojętnie.

W tej chwili brakuje 48 493 zł.

Chłopcy z zanikiem mięśni nie dożywają 30 lat… Nie wiem ile nam zostało wspólnego czasu, dlatego doceniam każdą chwilę, którą wciąż jeszcze mamy. Kilka lat temu Bóg zesłał mi anioła do pomocy, a 1,5 roku temu urodziłam czwartego syna. Na szczęście w pełni zdrowego. Choć życie nie jest usłane dla nas różami, staramy się pozytywnie myśleć. Proszę pomóżcie moim chłopcom. Bądźcie z nami, a razem damy radę - pisze mama chłopców.



Komentarze (2) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. gosia #2882212 | 83.7.*.* 8 mar 2020 19:43

    siepomaga.pl/bracia-gorscy Dobro wraca czy to tylko slogan licznych zbiórek internetowych? Chłopcy nie są już słodkimi bobasami, nie rozczulają. Nie ma na ich chorobę jeszcze lekarstwa ani terapii genowej. Zbierają "tylko" na rehabilitację. Naprawdę tylko dlatego nie pomagamy?

    odpowiedz na ten komentarz

  2. yattaman #2881856 | 46.134.*.* 7 mar 2020 20:30

    gazeta nowomiejska ma slaby rozgłos skoro nikt nie wypowiada się w tak ważnej kwestii

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5