Liczę, że uda mi się coś dobrego zrobić...

2023-07-13 19:03:44(ost. akt: 2023-07-13 19:12:27)
Grażyna Mierzyńska (z prawej) w gabinecie stomatologicznym ośrodka

Grażyna Mierzyńska (z prawej) w gabinecie stomatologicznym ośrodka

Autor zdjęcia: Stanisław R. Ulatowski

W ostatnim czasie nastąpiła zmiana na stanowisku szefa Gminnego Samodzielnego Zakładu Opieki Zdrowotnej w Kurzętniku. Osobą pełniącą obowiązki dyrektora jest obecnie Grażyna Mierzyńska z Nowego Miasta Lubawskiego.
Jakie okoliczności towarzyszyły pani decyzji objęcia funkcji tak ważnej dla mieszkańców instytucji?
— Rozpocznę od tego, że pełnię obowiązki dyrektora ośrodka zdrowia. Zanim podjęłam decyzję zastanawiałam się nad tym głęboko. Doszłam do wniosku, że jest to nowe wyzwanie i podejmę się tego zadania po rezygnacji byłej pani dyrektor. Decyzję moją utwierdził fakt, że znam dobrze pracowników i personel medyczny placówki. Obecnie mam pół etatu dyrektorskiego i drugie pół jako położna środowiskowa.

— Czy jest coś, co zmieniła by pani w funkcjonowaniu ośrodka?
— Na chwilę obecną nie zamierzam niczego zmieniać. Chcę raczej jeszcze niektóre elementy pracy ośrodka udoskonalać. Od dnia 19 lipca czynny będzie u nas gabinet dietetyczki. Pani będzie prowadziła działalność odpłatną w wynajętym pomieszczeniu. Mamy obecnie psychologa, neurologa, alergologa, współpracujemy z okulistą, który przyjeżdża z zewnątrz. Tak więc najważniejszej kadry nam nie brakuje. Niedawno w naszym ośrodku została zainstalowana komora hiperbaryczna, którą właśnie wprowadzamy do naszej działalności. Mamy też lekarza, który będzie obsługiwał to urządzenie. Będzie to również odpłatna działalność, ale staram się, by zabiegi te były refundowane przez NFZ. Dodam, że w naszym ośrodku dobrze funkcjonuje dział rehabilitacji, chociaż poszukujemy kolejnego rehabilitanta. Dodam, że mamy umowę i pozwolenie na zatrudnienie u nas kardiologa. W ośrodku pracuje dwóch pediatrów, ale szukamy jeszcze jednego.

— Kurzętnicki ośrodek cieszy się wśród pacjentów dobrą opinią. Ile osób zapisanych jest do waszej placówki?
— Obecnie do naszego ośrodka należy około 7,5 tysiąca osób. Przyjmujemy także pacjentów spoza naszej gminy, bowiem nie ma rejonizacji. Osobiście, jako położna środowiskowa, obsługuję pacjentki, które należą do innych ośrodków, a wybiorą położną z naszej placówki. Działamy pod tym względem w porozumieniu z NFZ. Powiem, że my jesteśmy dla pacjenta, który ma prawo wyboru lekarza, położnej czy pielęgniarki środowiskowej.

— Jak układa się pani współpraca z władzami gminy Kurzętnik?
— Uważam, że są to relacje prawidłowe. Moje prośby są w miarę potrzeb realizowane. Planuję wykonanie prac malarskich i uzupełnienie klimatyzacji. Z radą gminy jeszcze się nie spotkałam, ale zrobię to w najbliższym czasie.

— Proszę jeszcze kilka zdań o sobie...
— Skończyłam studium Policealne w Brodnicy w 1988 roku i rozpoczęłam pracę na oddziale położniczym (sala porodowa) w Nowym Mieście. Tam przepracowałam 10 lat. Potem przeszłam do ratownictwa medycznego oraz izby przyjęć. Na tym stanowisku pracowałam kolejne 10 lat. W 2009 roku poszłam na studia licencjackie do Bydgoszczy, a następnie, na Gdańskim Uniwersytecie Medycznym, uzyskałam tytuł magistra położnictwa. W roku 2013 skończyłam w Iławie studia podyplomowe w kierunku zarządzania placówkami służby zdrowia. Teraz z dużą nadzieją i wiarą podjęłam nowe wyzwanie w Kurzętniku, licząc że uda mi się coś dobrego zrobić.
Dziękuję za rozmowę
Stanisław R. Ulatowski


Ośrodek zdrowia w Kurzętniku

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5