Uliczne koncerty podobają się nowomieszczanom

Kiedy na profil FB „Gazety Nowomiejskiej” pojawił się filmik z fragmentem utworu „Sen o Victorii” Dżemu, wzbudził ogromne zainteresowanie. Ma ponad milion wyświetleń, tysiące polubień i komentarzy. Wtedy jeszcze nikt z nowomieszczan nie znał Dariusza Gralińskiego z Chełmna, który występuje pod pseudonimem Daro.

Odezwali się ludzie z różnych miejsc Polski, którzy pisali w komentarzach, że słyszeli go głównie we Władysławowie i innych nadmorskich miejscowościach. Wszyscy bili brawo i podziwiali muzyczny talent oraz przesyłali pozdrowienia.

Tajemniczy artysta pojawił się znów na nowomiejskim rynku pod koniec listopada. Wtedy nie był już „obcy”, a ludzie słuchali ulicznego koncertu, kupowali płyty, prosili o autografy oraz wrzucali pieniądze do puszki obok której był napis „Zbieram na życie z pasją”.

— Od wielu lat gram streeta, czyli muzykę uliczną. Występuję w różnych miejscach Polski, ale wielka niespodzianka spotkała mnie w Nowym Mieście Lubawskim. Jestem bardzo zaskoczony miłym przyjęciem — mówi Dariusz Graliński.
W Nowym Mieście koncerty uliczne nie są codziennością, tak jak w turystycznych miejscowościach. Pojawienie się grajka wywołało więc wiele pozytywnych wrażeń.
— W życiu robiłem różne rzeczy, a pasjonatem muzyki byłem zawsze. Z kolegą graliśmy po pubach, na imprezach, w zespole weselnym, w wojsku też był zespół. Muzyka zawsze mi towarzyszyła i we mnie siedziała. Prowadziłem też dyskoteki. Gram streeta i tylko to robię. A zaczęło się we „Władku” jakieś siedem czy osiem lat temu — opowiada Dariusz Graliński.
W jego repertuarze można znaleźć m.in. utwory takich artystów jak: Eric Clapton, Bob Dylan, Metallica, Pink Floyd, Elvis Presley czy Chris Rea.

Pan Dariusz pojawił się też w Nowym Mieście Lubawskim w mikołajki, 6 grudnia. Tym razem z repertuarem świąteczno – mikołajkowym. Obiecał, że czasem będzie zaglądał do grodu nad Drwęcą.

Uliczny grajek dostarczył rozrywki przechodniom na nowomiejskim rynku, którzy mówili, że dobrze, iż coś się dzieje, tym bardziej w czasie koronawirusa, gdy nie ma koncertów. Nie kryli, że brakuje ulicznych występów w grodzie nad Drwęcą, a pojawienie się pana Darka jest zawsze wielką nowością.
Grażyna Jonowska