Maseczki w sklepie czy kościele

2020-06-28 12:00:00(ost. akt: 2020-06-29 11:02:32)

Autor zdjęcia: Alina Laskowska

Z koronawirusem żyjemy od marca. Po dyscyplinie, przyszedł czas powrotów do normalności. Na tym etapie postanowiliśmy mocno przyspieszyć.
Od 30 maja nie musimy zasłaniać nosa i ust w otwartej przestrzeni, ale pod warunkiem, że zachowamy 2 metry odstępu od innych. Maseczki są jednak konieczne w przestrzeniach zamkniętych m.in. w sklepach czy kościołach. To tyle, jeśli chodzi o teorię. Najmocniej wybrzmiewa „nie musimy”, na które tak bardzo czekaliśmy. Przyjęcie tego poluzowania, spotkało się z ulgą społeczeństwa. „Kagańce” zostały zrzucone, jednak komunikat nadal obowiązuje. O tym fakcie przypomniały mandaty, jakie posypały się na terenie powiatu nowomiejskiego. Informacja o kontrolach ekspresowo obiegła lokalną społeczność. Kolejnego dnia w sklepach klienci maseczki mieli już w większości. Zapewne z obawy przed mandatem, bo nieliczni wierzą lub boją się zakażenia koronawirusem. Większość uważa, że ich to nie dotyczy. Są i tacy, którzy nie ryzykują i noszą maski, bo boją się o zdrowie.
Zasłaniając usta i nos, chronimy siebie i innych, bo koronawirusa można przechodzić bezobjawowo. Większość z 26 chorych na covid - 19 w powiecie nowomiejskim nie wymagało hospitalizacji, nie mieli objawów. Ale posiadali dodatni wynik testu i mogli zarazić członków rodziny czy wiele innych osób, które nawet o tym nie wiedziały — ludzi starszych czy chorych, dla których koronawirus to wyrok. Dlatego zasłanianie ust i nosa to dowód odpowiedzialności, a nie słabości. Znamy przecież historie osób, które walczyły o każdy oddech na oddziale szpitala zakaźnego. Covid - 19 jest niewiadomą. To nie choroba, na którą lekarz wypisze lek, wykupimy receptę i po sprawie. Możemy się cieszyć, że go nie doświadczyliśmy i nie znamy nikogo, kto umierał w samotności, kogo nie mogliśmy pożegnać, gdy tracił oddech mimo respiratora. Jesteśmy wielkimi szczęściarzami, ale jesteśmy też częścią społeczeństwa, które powinno dbać o siebie wzajemnie. Do walki o wspólne dobro nie idziemy z karabinem, tylko z maseczką. Mamy ją zakładać np. robiąc zakupy, na kilkanaście minut. W wielu przypadkach okazuje się jednak, że to za długo. Są nawet osoby, które twierdzą, że to zamach na ich wolność. A wystarczy tylko wspomnieć na przykład dyżur w szpitalu i 12 godzin w maseczce, rękawiczkach, fartuchu i przyłbicy. To codzienność służby zdrowia, w upale, stresie i z olbrzymią odpowiedzialnością za ludzkie życie. A na oddziale zakaźnym dochodzą jeszcze kombinezony. Zatem czym jest 20 minut w maseczce na zakupach?
W minionym tygodniu Nowe Miasto obiegła informacja, że do jednego z marketów nie były wpuszczane osoby bez maseczek. Apelują też o to przedstawiciele Ministerstwa Zdrowia – nie ma maseczki, to nie ma wejścia do sklepu czy kościoła. Warto jednak popatrzeć z innej strony i spojrzeć na osoby pracujące w sklepach, na kasach czy za ladą, które całą zmianę spędzają w maseczkach i rękawiczkach. Dzięki nim możemy robić zakupy od początku pandemii, bez ani jednego dnia przerwy. Zatem czy w sklepie nie możemy na moment założyć maseczki? Pracownicy wielu nowomiejskich sklepów zgodnie twierdzą, że klienci w większości nie zachowują ostrożności - nie dezynfekują rąk przy wejściu, nie zasłaniają ust i nosa. Natomiast na zwrócenie uwagi oburzają się lub reagują śmiechem (tu warto wspomnieć o ochronie w większych sklepach, która nie powinna wpuszczać osób bez maseczek do środka).
Wielu naszych rozmówców mówi, że boi się, by koronawirus do nas nie wrócił. Nikt nie chce przecież na nowo żyć z wszystkimi ograniczeniami i zamknięty w domu na kwarantannie.
Wspomniane mandaty w Nowym Mieście, Marzęciach czy Kurzętniku na chwilę pomogły. Co będzie dalej, zobaczymy i apelujemy o rozwagę. Na drzwiach wielu sklepów czy w ich oknach pojawiły się kartki przypominające klientom o noszeniu maseczek przy robieniu zakupów. Często jednak nic one nie dają. Przechodzimy obok nich obojętnie. Tak, jakbyśmy nie umieli czytać... Nie pozwólmy, aby choroba, która wciąż krąży wokół, otworzyła nam oczy.
Alina Laskowska


Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Stanley #2940754 | 88.153.*.* 29 cze 2020 20:02

    W Niemczech sto procent klientów w sklepach w maskach,i nie tylko w sklepach.

    odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5