Rowerowe przygody, liczone w tysiącach kilometrów, na kartach książki

2019-12-03 18:04:50(ost. akt: 2019-12-03 19:16:40)
Fotografia rowerzysty z tytułowej strony książki

Fotografia rowerzysty z tytułowej strony książki

Autor zdjęcia: Archiwum

Swoje przygody, związane z uprawianiem turystyki rowerowej opisał już w drugiej książce Dariusz Marcinkowski, który zwiedza Polskę, przemierzając tysiące kilometrów. Jest samotnikiem i jak mówi, jeżdżąc solo odpoczywa psychicznie...
Dariusz Marcinkowski z Nowego Miasta jest emerytowanym nauczycielem. Kilka lat temu pan Dariusz przejechał jednośladem znany szlak Green Velo. Tą udaną wyprawą udowodnił sobie, że jest w stanie fizycznie wytrzymać wielodniowe wyprawy rowerem. Jak wspomina, wówczas przejechał 2600 kilometrów, co zajęło mu 3 sezony.

Kiedy kończył ostatnią wyprawę, w Górach Świętokrzyskich, zrodził się w jego głowie pomysł, by spróbować przejechać rowerem polskie góry.
Swój rowerowy projekt pan Dariusz zaplanował na trzy lata i rozpoczął cykl wypraw od zachodu Polski. Jako, że góry dla rowerzysty, to nie bajka zakładał dzienną kilometrówkę na 70 - 80 kilometrów, kiedy jeżdżąc po rodzinnych stronach, w wersji łagodnej, było to od 100 do 120 kilometrów.

W pierwszym roku pokonałem Sudety, w drugim Beskidy, począwszy od Beskidu Żywieckiego, skończywszy na Beskidzie Sądeckim. W trzecim roku pokonał Beskid Niski i Bieszczady. Na koniec dojechałem moim rowerem do Rzeszowa, a stamtąd już pociągiem do domu — wspomina mieszkaniec Nowego Miasta.

Jak zaznaczył miłośnik rowerowych wypraw, pierwsza jazda szlakiem Green Velo doczekała się książki, która tak doprawdy była swoistym dziennikiem podróży.

Obecnie ukazała się druga publikacja pana Dariusza zatytułowana „Rowerem przez polskie góry”. Ta książka, jak mówi autor, to jest zupełnie inna „bajka” od poprzedniej. Jadąc samotnie, o czym wspomina, spotykał ciekawych i pozytywnie zakręconych ludzi, a przy tym odpoczywa psychicznie.

Zachęcamy więc do zapoznania się z najnowszą książką Dariusza Marcinkowskiego, którą można nabyć w nowomiejskiej księgarni lub kontaktując się z autorem. Kilka egzemplarzy czeka też na chętnych w redakcji przy ulicy Wodnej 9. ul



2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5