Halloween czy Święto Zmarłych?

Za ekspansją halloweenowego szału podąża trend odwrotny, pokazujący, że to nie nasza ( czytaj Polska ) tradycja, że jest to igranie ze złem czy podważanie wartości katolickich.

Faktem jest, że hallowen przywędrowało do nas z Zachodu w latach 90-tych. W Ameryce, Anglii czy Irlandii to bardzo popularne święto, zastępujące nasze polskie Wszystkich Świętych. W tym czasie dzieci przebrane za wampiry, z lampionami wędrują od domu do domu, zbierając słodkości na znane wszystkim hasło „ cukierek albo psikus”. Obchody Halloween mają wydźwięk zabawy a symbolem jest dynia stylizowana na mroczny lampion.
Tymczasem w Polsce, w tym samym czasie obchodzony jest Dzień Wszystkich Świętych i Dzień Zaduszny. W naszej tradycji to czas zadumy, refleksji, modlitwy i wspominania zmarłych. Odwiedzamy w tym czasie groby i zdecydowanie nie ma to nic wspólnego z zabawą. Ten czas zadumy ma prowadzić do refleksji i pogłębiania wiary oraz rozważania tajemnicy śmierci. Natomiast Halloween pokazuje zupełnie inne podejście do śmierci.

Zwolennicy Halloween pokazują, że tradycja ta jest starsza niż chrześcijańska. Odnosi się do kultury celtyckiej. Zatem jest to okazja aby zainteresować się historią czy mitologią innych kultur. Przy okazji oczywiście jest to zabawa, odskocznia od rzeczywistości. Można zaszaleć, przebrać się, urządzić „halloween party” i w atmosferze pozytywnych odczuć spędzić ten czas. Ludzie bardzo lubią celebrować wszelkie święta, stroić domy czy kupować gadżety. Zatem zanim wejdziemy w czas świąt Bożego Narodzenia, halloween jest natrualnym czasem w kalendarzu gdy rządzi kolor pomarańczowej dyni a w wystroju dominują nietoperze. Zwolennicy Halloween uważają także, że zbytni patos śmierci jest zupełnie niepotrzebny. To co nieuniknione, ten kres jaki na każdego czeka wcale nie musi być przeżyciem traumatycznym, smutnym. Halloween ma oswajać ze śmiercią.

Dla osoby wierzącej, dla katolika Halloween niesie za sobą dużo złego. To kultywowanie innej kultury, wiara w magie czy wręcz profanacja wierzeń chrześcijańskich. Niebezpieczeństwo związane z Halloween jest takie, że gloryfikuje ono zło. „Halloween nie jest niewinną, beztroską zabawą, ale grozi otwarciem się na działanie złych duchów.Już samo wejście w przestrzeń demonów, choćby dla zabawy, jest niebezpieczne” – przestrzegają duchowni. 
Zabawa, brak powagi zasłania poważny charakter Wszystkich Świętych, czas zadumy, refleksji i modlitwy a wszelkie kościotrupy, zombie czy wiedźmy nie są dobrym wzorcem dla najmłodszych.

A gdyby tak 31 października wydrążyć sobie dynię, przebrać się za czarownicę i się bawić? A 1 listopada z należytą powagą i skupieniem odwiedzić groby zmarłych i w szczerej modlitwie trwać w zadumie? Czy jedno wyklucza drugie? Czy jeden wieczór z odrobiną skomercjalizowanego szaleństwa halloweenowego skreśli naszą faktyczną wiarę, potrzebę celebrowania 1 listopada?

Póki co wydaje się, że Polska jest trochę w połowie. Tłumy na cmentarzach nie maleją ale też jest popyt na Halloween. Niezależnie od tego jakie mamy nastawienie do obu stron, pozwólmy bawić się tym którzy tego chcą i nie zakłócajmy modlitwy tym którzy tego potrzebują.

Alina Laskowska

Zapraszamy do naszej sondy - czy obchodzisz Halloween?