"Z małej wsi w podróż przez Afrykę w świat" - ciekawa książka byłej mieszkanki Mroczna

2019-10-16 14:30:22(ost. akt: 2019-10-16 14:49:09)
Alicja Bartkowska

Alicja Bartkowska

Autor zdjęcia: Alina Laskowska

Książka pojawiła się po raz pierwszy 02.10.19 na półkach internetowych księgarń. Jest więc nowością nie tylko w ksiągarniach ale też i dla mnie skoro jest to moja pierwsza książka - mówi Alicja Bartkowska
Redakcję Gazety Nowomiejskiej odwiedziła pani Alicja Bartkowska, autorka książki "Z małej wsi w podróż przez Afrykę w świat".

" Pochodzę z Mroczna, ukończyłam tu w Nowym Mieście Lubawskim liceum. Notabene, z okazji 50-lecia ukończenia matury, 15 czerwca nasza klasa obchodziła tę rocznicę uroczyście a gazeta nowomiejska zamieściła reportaż z tej okazji cytując wątek mojego przemówienia. Jestem więc państwu poniekąd znana. Ta książka opisuje czasy z mojej młodości właśnie stąd, z Nowego Miasta. " - opowiada pani Alicja.

I zwraca się z prośbą:.

" Chcę teraz tę książkę przetłumaczyć na język angielski, mieć ją na storytel i audiobooku. Tych kosztów już nie potrafię teraz udźwignąć. Mogę to zrobić jak zwrócą mi się koszty pierwszego wydania w formie papierowej. To jednak potrwa. Pierwsze rozliczenie dostanę z wydawnictwa Poligraf, z którym współpracuję, dopiero 31 stycznia 2020.." .

Zachęcamy do zapoznania się z tym tytułem i wsparcie. Ciekawa lektura i przesympatyczna osoba - warto poświęcić chwilę.

Wychowana na wsi, znająca trudną pracę w gospodarstwie, jedyna dziewczynka wśród czterech braci, stąpająca twardo po ziemi, szeroko otwarta na świat, darząca ludzi miłością, z Bogiem w sercu wierzyłam w ludzką dobroć w każdych okolicznościach. Szkołę podstawową ukończyłam w 1965 roku, liceum cztery lata później, a studia ekonomiczne w 1973 roku. Zawsze chciałam być poważna, ale nie ponura, czynna, ale nie narzucająca się, chciałam spożytkować swoje zasoby mądrości dla rodziny i przyjaciół i w miarę upływu lat przeżyte cierpienia odbierać z pokorą, a nawet ze słodyczą. Mam świadomość tego, że moje wspomnienia mogą być sprzeczne z cudzymi poglądami. Młodzieńcza bezwarunkowa miłość bazująca na katolickim tradycyjnym wychowaniu w zderzeniu z surową spartańską afrykańską rzeczywistością odbiła się na moim dojrzałym rozumieniu życia, relacji ludzkich, skruchy i pokory.

Wspomnienia „Z małej wsi w podróż przez Afrykę w świat” czyta się jak wciągającą powieść przygodową. Przeżycia Alicji są niesamowite i awanturnicze – dziewczyna z małej wsi, która najpierw wiąże się z Nigeryjczykiem, następnie sama świetnie sobie radzi w dalekim, trochę dzikim kraju. Jej wspomnienia to również spory kawałek historii Polski i życia w PRL-u oraz historii Nigerii. Fascynujące są opisane różnice kulturowe między naszymi krajami, a także to, jak zmieniał się świat – sprawy urzędowe związane ze zdobywaniem paszportu i wizy w komunistycznym kraju, komunikacja przez zawodne listy i telegramy. Alicja przeżywa też przygody mrożące krew w żyłach, we wspomnieniach wymienia wiele napadów i innych niebezpiecznych sytuacji, które mogły skończyć się śmiercią jej lub kogoś z rodziny czy znajomych.

Afrykańskie wspomnienia to także zapis historii silnych kobiet. W Nigerii Alicja ma wiele przyjaciółek – Polek, które wyszły za Nigeryjczyków. Każda z nich przeżywa ciężkie chwile, podobnie jak autorka, i radzi sobie z nimi na różne sposoby. Jest to również interesujące pod względem obyczajowym, ponieważ autorka ze swobodą opisuje romanse zarówno swoje, jak i swoich znajomych. A to wszystko w zetknięciu z afrykańskimi zasadami moralnymi.

Historia Alicji pokazuje, że silna i zaradna kobieta poradzi sobie w każdych warunkach. Lekturę jej wspomnień polecam nie tylko osobom zainteresowanym Afryką i jej kulturą. Przede wszystkim jest to świetna powieść awanturnicza ze wspaniałą kobiecą bohaterką.

Obrazek w tresci

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5