Zwierzęta na drodze! Noga z gazu!

O ile najechanie na małe zwierzę jest raczej nieodczuwalne dla kierowcy, czasami tylko ofiara pozostawia drobne rysy na zderzaku o tyle spotkanie na drodze z dużym zwierzęciem jest bardzo niebezpieczne.

Zgodnie z szacunkami Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad oraz Policji, w wyniku kolizji z samochodem na drogach zginęło 17 500 zwierząt. Liczba robi wrażenie. Jednak jeszcze bardziej przerażające jest to, że te dane dotyczą tylko dużych zwierząt takich jak sarny, dziki, wilki, jelenie czy łosie.

W ciągu całego roku zauważono dwa szczyty z najwyższą śmiertelnością zwierząt na drodze. Jest to czas wiosenny mający związek z okresem lęgowym ptaków, okresem rozrodczym wielu innych zwierząt. Następny szczyt przypada na jesień, kiedy zwierzęta z większą niż zwykle intensywnością wędrują.

Ssaki leśne, jeśli nie muszą to nie przekraczają jezdni szerszych niż 20 metrów. W krajobrazie rolniczym najczęściej wbiegającymi pod samochody zwierzętami są lisy, aż 40 proc. zdarzeń dotyczy tych drapieżników.

Na naszych drogach wciąż dochodzi do kolizji ze zwierzętami. Pewne zdarzenia są nieuniknione. Do groźnie wyglądającego zdarzenia drogowego doszło w niedzielę, 13 października, kilka minut po godz. 20:00 na drodze krajowej nr 65 w miejscowości Pogorzel w gminie Gołdap. Łoś wtargnął na jezdnię, wprost przed jadące audi. Kierująca pojazdem 23-latka nie zdołała zatrzymać w porę samochodu i uderzyła w zwierzę. Na szczęście ani jej ani pasażerom nic się nie stało. Kobieta była trzeźwa.

Trasy wędrówek zwierząt bardzo często przecinają ciągi komunikacyjne. Policjanci apelują o ostrożność na drogach przy pokonywaniu terenów zalesionych. Zdarzenie ze zwierzęciem o tak dużych gabarytach, jak łoś lub dzik może być bardzo niebezpieczne. Może wyrządzić szkody nie tylko materialne ale również zdrowotne dla uczestników ruchu drogowego.al