Każdy może dołożyć swoją cegiełkę na wózek dla pana Mirka

2019-05-11 12:11:29(ost. akt: 2019-05-11 12:24:29)
Pan Mirosław potrzebuje nowego wózka inwalidzkiego

Pan Mirosław potrzebuje nowego wózka inwalidzkiego

Autor zdjęcia: Grażyna Jonowska

Nie ma osoby w Nowym Mieście Lubawskim, która nie znałaby Mirosława Litki, lokalnego poety. Pan Mirek pisze wiersze na różne okazje i prezentuje je na lokalnych uroczystościach i spotkaniach z czytelnikami. Teraz pan Mirek potrzebuje naszej pomocy - zbiera pieniądze na nowy wózek inwalidzki.
Pan Mirek wydał tomiki wierszy „Niepokonany” i „Niepokonany. Potęga miłości”. Często jest zapraszamy na spotkania autorskie w różnych miejscowościach powiatu nowomiejskiego, gdzie prezentuje swoje utwory i spotyka się z czytelnikami. Jego wiersze można też czytać na FB.

Niestety pan Mirek jest pokrzywdzony przez los. Od lat porusza się na wózku inwalidzkim, bo choruje na stwardnienie rozsiane. Wciąż jednak się nie poddaje, spotyka się z ludźmi, pracuje w bibliotece. Choroba postępuje. Na szczęście ma wokół siebie rodzinę i przyjaciół, którzy pomagają przetrwać trudne dni.

Teraz pan Mirek potrzebuje naszej pomocy. Napisał wzruszający wiersz, który publikujemy poniżej. Potrzebuje nowego wózka i dziękuje wszystkim, którzy już go wsparli. Wózek inwalidzki dostosowany do jego potrzeb to wydatek co najmniej 20 tysięcy złotych. Trwa zbiórka funduszy na ten cel. Każdy może dołożyć swoją cegiełkę.

Pieniądze można wpłacać na konto PKO BP 22 1020 3583 0000 3102 0028 8142. Można też przekazać je osobiście panu Mirkowi lub za pośrednictwem Redakcji "Gazety Nowomiejskiej". Trwa zbiórka na zrzutka.pl (Nowy wózek dla Pana Mirka).

Grażyna Jonowska

"Plusy i minusy"

Mam lat pięćdziesiąt plus sześć do tego
Zaczynam sypać się na całego
Już lat trzydzieści z plusem choruję
Waszej pomocy dziś potrzebuję

Gdy o tym piszę trochę się wstydzę
Jednak innego wyjścia nie widzę
I muszę prosić o drobne datki
Czekają na mnie spore wydatki

Ma lat piętnaście mój stary wózek
Już nie nadaje się do podwózek
Już ledwo sapie już ledwo zipie
I jak właściciel ten złom się sypie

Fizycznie jestem prawie warzywo
Praca to ważne dla mnie ogniwo
Jestem aktywny dzięki robocie
Nie chcę się znaleźć jeszcze na szrocie

Żeby dojeżdżać do mej fabryki
To potrzebuję nowiuśkiej bryki
I choć mam rentę chociaż wciąż robię
To na ten drogi sprzęt nie zarobię

Dlatego proszę Was dobrzy ludzie
Co pracujecie w pocie i w trudzie
O finansowe wsparcie człowieka
Który na dobroć serc Waszych czeka

Gdy na zielonych pastwiskach legnę
Kiedy z chorobą w walce polegnę
Moja rodzina odda ten wózek
Będzie ktoś inny miał do podwózek

Mimo choroby są w życiu plusy
Jednak prym wiodą raczej minusy
Lecz dzięki wierszom dzięki pisaniu
Zgadza się minus z plusem w równaniu

Mirosław Litka

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5