„Na Zaduszki przychodzą z tamtego świata do kościoła duszki”

2015-10-31 18:46:59(ost. akt: 2015-10-31 18:56:20)
Nowomiejski cmentarz przed tegorocznym dniem Wszystkich Świętych

Nowomiejski cmentarz przed tegorocznym dniem Wszystkich Świętych

Autor zdjęcia: Stanisław R. Ulatowski

Ostatni tydzień października to czas porządkowania mogił naszych zmarłych przed uroczystością Wszystkich Świętych i Dniem Zadusznym. Z tymi świętami związanych jest wiele zwyczajów i wierzeń, często mających swe korzenie w przedchrześcijańskich obrządkach.Także na Ziemi Lubawskiej przestrzegano wielu zwyczajów. Ciekawą historią i architekturą szczyci się parafialny cmentarz w Nowym Mieście Lubawskim.
Święta związane z duszami, które „przeszły na tamtą stronę”, pojawiły się w kalendarzu kościelnym już w średniowieczu. Według tradycji poświęcone są zmarłym, którzy zostali zbawieni, jak i tym, którzy mają zostać zbawieni poprzez modlitwę i jałmużnę. Pomoc w uzyskaniu wiecznego spoczynku mają im zapewniać m. in. modlitwy błagalne zwane „wypominkami”.

Ludowe przysłowia
Wierzenia i ceremoniały zaduszne znalazły swoje odzwierciedlenie w ludowych przysłowiach. Jedno z nich cytujemy w artykułu, drugie zamieszczamy poniżej.

„Dzień Zaduszny
bywa pluśny,
niebo płacze, ludzie płaczą,
a ubogich chlebem raczą,
rozdając jałmużnę
za duszyczki różne.”

Wiele zwyczajów
Z uroczystością Wszystkich Świętych i Dniem Zadusznym związanych jest wiele zwyczajów i wierzeń, często mających swe korzenie w przedchrześcijańskich obrządkach. Podczas obrzędu Dziadów dusze zmarłych należało ugościć, zapewniając tym sobie ich przychylność.

Świerk radości na grobach
W słowiańskich zwyczajach odwiedzano zmarłych w miejscach ich spoczynku. Podobnie i dziś we Wszystkich Świętych wierni po mszy świętej udają się na cmentarz. Groby zmarłych przystrajane są kwiatami i zielonymi gałązkami (na Ziemi Lubawskiej najczęściej świerkowymi), które w kulturze ludowej są symbolem radości i trwałość życia. Zapalamy też znicze symbolizujące naszą pamięć o tych, których już nie ma pośród nas. W przeszłości wierzono, iż ogień wskazuje zmarłym drogę do bliskich, oczyszcza i ogrzewa ich dusze. Żywych miał zabezpieczać przed dokuczliwymi istotami nie z tego świata.
W ostatnich latach tradycje te powoli zanikają, bo zamiast „żywych gałęzi” pojawiają się trwalsze z tworzyw sztucznych, a zamiast zniczy stawiane są lampki zasilane bateriami.


Dusze odwiedzają rodziny
Dawniej wierzono również, że w te dni dusze zmarłych odwiedzają swoje rodziny, domy i posiadłości. Z tego względu na wsiach pielęgnowano zwyczaj pozostawiania otwartych furtek, bram i drzwi. W niektórych regionach naszego kraju sprzątano obejścia oraz izby, a na stołach pozostawiano jadło, napitek oraz krzesło przy piecu.

Powstrzymywano się od prac
Także na Ziemi Lubawskiej przestrzegano wielu zwyczajów np. powstrzymywano się w tym czasie od prac związanych z szyciem, szydełkowaniem, prasowaniem, wbijaniem gwoździ, czy też wylewaniem brudnej wody przez próg drzwi, gdyż można było niewidzialną duszę oblać lub zrobić jej jakąś krzywdę. W noc zaduszkową, o północy, dusze zbawionych miały odwiedzać otwarte dla nich kościoły. Żaden człowiek nie mógł tam wstąpić, gdyż w przypadku złamania tej zasady, groziła mu niechybnie śmierć. Podobnie jak i w innych regionach także i u nas wierzono, że w te dni dusze zmarłych obecne są na cmentarzach
i przy kościołach, a dusze potępionych błąkają się przy bagnach lub na rozstajach dróg. Stąd też najczęściej tam stawiano kapliczki i krzyże, które miały chronić podróżnych przed upiorami i innymi „złymi mocami”.


Nowomiejska nekropolia
Historia nowomiejskiego cmentarza parafialnego sięga 1850 roku. Jego powierzchnia na przestrzeni lat ulegała zmianom. Miejsce pochówku powiększono w okresie międzywojennym oraz po 1945 roku. Nekropolia ma zachowany układ alejowo-kwaterowy i jest na niej przynajmniej kilkadziesiąt nagrobków o wartościach historycznych i artystycznych. Najstarsze z nich pochodzą z lat 1853-1880 i z początku XX wieku, a powstały w latach 1906 do 1915.


Murowana kostnica...
W 1948 roku w granice cmentarza parafialnego została włączona część cmentarza ewangelickiego, która nieczynna była od końca drugiej wojny światowej. Budowlą, która dopełnia obraz architektoniczny starego cmentarza, jest murowana, neoklasycystyczna kostnica z przyległymi kaplicami grobowymi. Cmentarz jest częściowo otoczony murem z bramą główną z początku XX wieku.


Zacna pani zasnęła na wieki
Jednym z najstarszych elementów, który zachował się na cmentarnym terenie, jest tablica z piaskowca z wykutą datą 10 maja 1649 roku, kiedy to „w Bogu zasnęła na wieki świętej pamięci zacna i szanowana pani Anna Wolwerańska w wieku 19 lat”. Epitafium jest zamocowane w ścianie ceglanej budowli, tuż przy wejściu na cmentarz od południowej strony.

Spoczywają znani mieszkańcy
Na nowomiejskim cmentarzu znalazło miejsce wiecznego spoczynku wielu zacnych mieszkańców Nowego Miasta i okolic. Wśród nich można wymienić ojca Walentego Binkowskiego — ostatniego prowincjała klasztoru w Łąkach, księdza Klemensa Pape, Alfonsa Mechlina oraz Stefana Rejewskiego — proboszczów Parafii pw. św. Tomasza, generała Mikołaja Waraksiewicza — zasłużonego w walkach o niepodległość Rzeczypospolitej, Juliusza Lange — pierwszego dyrektora nowomiejskiego liceum po odzyskaniu niepodległości czy Bolesława Jentkiewicza — działacza społecznego, kupca i prezesa wielu znaczących organizacji w przedwojennym Nowym Mieście.


Cmentarne zabytki
Ze smutkiem trzeba zauważyć, że wiele starych nagrobków w ostatnich latach zniknęło. Na szczęście niektóre z nich są pielęgnowane przez rodziny zmarłych. Są także takie o walorach zabytkowych, które mocno nadgryzł nieubłagany ząb czasu i potrzebują natychmiastowej konserwacji.

Dariusz Andrzejewski, ul
nowemiasto@gazetaolsztynska.pl


Fot. Archiwum Janusza Laskowskiego, Krzysztofa Kliniewskiego i Darusza Andrzejewskiego


Czytaj e-wydanie


Pochwal się tym, co robisz. Pochwal innych. Napisz, co Cię denerwuje. Po prostu stwórz swoją stronę na naszym serwisie. To bardzo proste.
Swoją stronę założysz TUTAJ ".
Szczegółowe informacje o tym czym jest profil i jak go stworzyć: Podziel się  informacją:

">kliknij
Problem z założeniem profilu? Potrzebujesz porady, jak napisać tekst? Napisz do mnie.   Pomogę: Igor HrywnaCzytaj e-wydanie

Komentarze (2) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Przeczytałem z zainteresowaniem #1847911 | 77.87.*.* 1 lis 2015 22:41

    i z przyjemnością. Nie wszyscy, a szczególnie młodzi pamiętają o dawnych zwyczajach i wierzeniach oraz przesądach, a warto o nich mówić zamiast nagłaśniać zabawy Halloween. A nawiasem mówiąc z tego co wiem założyciel Drwęcy ks. J. Dembieński nie jest pochowany na nowomiejskim cmentarzu, a generał Waraksiewicz został przecież wspomniany w teksie.

    odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. stary nowomieszczuch na emigracji #1847558 | 95.49.*.* 1 lis 2015 00:56

      Warto dodać, że pierwsza fotografia przedstawia nie istniejącą już dziś bramę, która jeszcze kilkadziesiąt lat temu istniała w okolicach dzisiejszego ronda. To właśnie przez tę bramę wchodziła większość pogrzebów. Pamiętam ją jeszcze z dzieciństwa. Była ona nawet w lepszym stanie niż ta czynna do dziś jako główne wejście na cmentarz. Została rozebrana przy okazji pierwszej przebudowy skrzyżowania Grunwaldzkiej (wówczas Świerczewskiego) i 3. Maja (dawniej 1. Maja). Do tego czasu cmentarny płot w tym miejscu zmieniał kierunek pod kątem prostym, podczas przebudowy " ścięto" cały róg, zastępując go łagodnym łukiem. Ekshumowano wówczas spora liczbę grobów (my, dzieciaki, traktowaliśmy to jako lokalną sensację i otaczając ekshumatorów gęstym wiankiem wszystko obserwowaliśmy, nikt nas wówczas nie przeganiał). Przy tej samej okazji zburzono bramę i piękny, stary płot na wysokiej podmurówce, a wg nowej linii granicznej postawiono nowy, nieciekawy płot (ten, który stoi do dziś) z niewielka furtką.

      Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz

    2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5